Nie daj się okraść !!!
Pomimo naszych ostrzeżeń nadal odnotowujemy liczne kradzieże kieszonkowe. Złodzieje grasują wszędzie tam, gdzie panuje tłok i można kogoś niespostrzeżenie okraść: na ulicach, przystankach, dworcach, a zwłaszcza w hipermarketach i autobusach. Pośpiech i roztargnienie bezwzględnie wykorzystują kieszonkowcy, dlatego bacznie zwracajmy uwagę na nasze mienie.
Pomimo naszych ostrzeżeń nadal odnotowujemy liczne kradzieże kieszonkowe. Złodzieje grasują wszędzie tam, gdzie panuje tłok i można kogoś niespostrzeżenie okraść: na ulicach, przystankach, dworcach, a zwłaszcza w hipermarketach i autobusach. Pośpiech i roztargnienie bezwzględnie wykorzystują kieszonkowcy, dlatego bacznie zwracajmy uwagę na nasze mienie.
Większość tych kradzieży prowokują sami pokrzywdzeni. Szczególnie, gdy w czasie zakupów w centrach handlowych dla wygody odkładają swoje torebki i saszetki do wózków na zakupy. Zajęci wybieraniem towaru nie zwracają uwagi na otoczenie, a właśnie na ten moment czyhają złodzieje. I właśnie w takich okolicznościach w hipermarkecie przy ulicy Andersa zginęła saszetka z dokumentami, kartami bankomatowymi, dowodem rejestracyjnym pojazdu i gotówką w kwocie tysiąca złotych. W tym wypadku właściciel może mówić o szczęściu. Saszetka została odnaleziona, niestety zabrakło w niej pieniędzy.
Podobnie rzecz ma się w przypadku wizyt w lokalach. Pochłonięci zabawą zapominamy o pozostawionej na krześle torebce, leżącym na stoliku aparacie fotograficznym lub telefonie komórkowym – rzeczach, które stają się łatwym łupem dla złodziei. Tak było w miniony weekend w bielskim klubie rozrywkowym przy ulicy Grażyńskiego, kiedy to ze stolika zginęły dwa telefony komórkowe o wartości 1500 złotych. Do podobnej kradzieży doszło w czasie dyskoteki w jaworzańskim hotelu. Z kolei w lokalu przy ulicy 3 Maja z torebki jednej z klientek zginął portfel, a wraz z nim dokumenty i karta bankomatowa. W przypadku kradzieży dokumentów strata może się okazać o wiele bardziej dotkliwa. Złodzieje często posługują się skradzionymi dowodami i na ich podstawie wyłudzają kredyty bankowe.
Coraz cieplejsze dni sprawiają, że bielszczanie odwiedzają ogródki działkowe. Zajęci pracami ogrodowymi zapominają o bezpieczeństwie. W minioną niedzielę z otwartej altany przy ulicy Brodzińskiego zginęła marynarka z portfelem i dokumentami.
Kolejny raz apelujemy do Państwa o rozwagę! Pamiętajcie, aby:
- nie pozostawiać portfela z pieniędzmi w otwartej torbie i na widoku (na ladzie sklepowej, itp.),
- posiadaną gotówkę najlepiej schować w kilku miejscach - zabezpieczanych guzikiem lub zamkiem,
- płacić odliczoną gotówką bez zbytecznego pokazywania rzeczywistej zawartości portfela,
- unikać ostentacyjnego chowania portfela w określone miejsce,
- zwracać uwagę na osoby stojące w kolejce przed i za Wami, a zakupy trzymać blisko siebie,
- w tłoku podczas podróży lokalnymi środkami transportu wykazywać się czujnością i zainteresowaniem otoczenia wokół i unikać zwłaszcza tzw. „sztucznego tłoku”.