Pobił i skradł telefon
20-letni bielszczanin napadł na 18-latka na ulicy. Dotkliwie go pobił i skradł mu telefon komórkowy. To nie jedyne przestępstwo, które ma na sumieniu. Wczoraj zatrzymali go policjanci Wydziału Kryminalnego. Za rozbój grozi mu 12 lat więzienia.
20-letni bielszczanin napadł na 18-latka na ulicy. Dotkliwie go pobił i skradł mu telefon komórkowy. To nie jedyne przestępstwo, które ma na sumieniu. Wczoraj zatrzymali go policjanci Wydziału Kryminalnego. Za rozbój grozi mu 12 lat więzienia.
Do rozboju doszło 16 kwietnia br. około 22.00 w Bielsku-Białej na ulicy Wyzwolenia, gdzie sprawca zaatakował 18-latka. Pobił go i skopał po całym ciele. Przeszukał kieszenie i skradł mu telefon o wartości 500 złotych. Powiadomieni o zdarzeniu policjanci rozpoczęli poszukiwania napastnika. Szybko ustalili jego personalia, a wczoraj go zatrzymali. Policjanci ustalili, że to nie jedyne przestępstwo, którego dopuścił się 20-letni sprawca. Nocą z 24/25 kwietnia br. wspólnie ze swoim 18-letnim kolegą wtargnął do mieszkania przy ulicy Kryształowej w Bielsku-Białej. Napastnicy usiłowali pobić jednego z lokatorów. Kiedy w jego obronie stanęła 70-letnia matka, w czasie szarpaniny złamali jej rękę. Jak się okazało powód, dla którego wszczęli awanturę był prozaiczny - poszło o korzystanie z wspólnej toalety w budynku, do której dostęp mają wszyscy lokatorzy. Bezpośrednio po zdarzenia zatrzymano młodszego ze sprawców.
Dzisiaj o losie zatrzymanego 20-latka zadecyduje prokuratura i sąd. Policjanci komisariatu IV wnioskują o zastosowanie wobec niego tymczasowego aresztu. Za przestępstwa, których się dopuścił może spędzić w więzieniu najbliższe 12 lat.