Weekendowi chuligani
W czasie minionego weekendu policjanci zatrzymali aż czterech chuliganów, którzy zdewastowali cudze mienie. Sprawców różnych przestępstw łączy „wspólny mianownik” - wszyscy byli nietrzeźwi. Teraz za uszkodzenie mienia mogą trafić do więzienia nawet na 5 lat.
W czasie minionego weekendu policjanci zatrzymali aż czterech chuliganów, którzy zdewastowali cudze mienie. Sprawców różnych przestępstw łączy „wspólny mianownik” - wszyscy byli nietrzeźwi. Teraz za uszkodzenie mienia mogą trafić do więzienia nawet na 5 lat.
Pierwszy ze sprawców – 32-letni bielszczanin nocą z piątku na sobotę zdemolował bielski lokal przy ulicy Cechowej. Uszkodził pufy, zamrażarki, porozbijał kufle, powodując straty w wysokości 2400 złotych. Kiedy zatrzymali go policjanci z bielskiego oddziału prewencji miał we krwi przeszło 2 promile alkoholu. Nad ranem, kiedy już wytrzeźwiał nie potrafił racjonalnie wytłumaczyć swojego postępowania. Twierdził, że niewiele pamięta. Przyznał się do stawianych mu zarzutów. Zatrzymany tej samej nocy na ulicy Andrychowskiej w Bielsku-Białej, 35-letni chuligan uszkodził seata i audi. Zerwał lusterka, tablice rejestracyjne i kierunkowskazy, zarysował lakier. Spowodował uszkodzenia na kwotę blisko 2 tysięcy złotych. Sprawca miał we krwi 1,5 promila alkoholu. Podobnym wynikiem mógł się „pochwalić” 52-letni bielszczanin, który w sobotnią noc uszkodził wycieraczkę w fiacie zaparkowanym przy ulicy Legionów. Nocą z soboty na niedzielę, dzięki informacji przekazanej przez świadka, policjanci zatrzymali 23-letniego bielszczanina, który rozbił szybę w sklepie przy ulicy Cechowej. Właścicielka wyceniła straty na 4 tysiące złotych. Chuligan miał we krwi blisko 2 promile alkoholu. Trafił do izby wytrzeźwień.