Groził sąsiadce, podpalił stodołę
Na trzy miesiące trafił wczoraj do aresztu 30-letni mieszkaniec Szczyrku, który najpierw groził sąsiadce śmiercią, a chwilę później podpalił należące do niej zabudowania gospodarcze. Policjanci ze Szczyrku zatrzymali sprawcę. Za przestępstwa te grozi mu 5 lat więzienia.
Na trzy miesiące trafił wczoraj do aresztu 30-letni mieszkaniec Szczyrku, który najpierw groził sąsiadce śmiercią, a chwilę później podpalił należące do niej zabudowania gospodarcze. Policjanci ze Szczyrku zatrzymali sprawcę. Za przestępstwa te grozi mu 5 lat więzienia.
Przed kilkoma dniami 30-latek opuścił zakład karany, w którym przebywał od blisko roku za wcześniejsze przestępstwa – napaść na policjantów i ich znieważenie oraz kierowane pojazdem w stanie nietrzeźwości. Po wyjściu z więzienia zachowywał się agresywnie. W miniony weekend wszczął awanturę z rodziną i sąsiadami, w czasie której w „pijackim amoku” groził sąsiadce śmiercią. Chwilę później podpalił stodołę, w której składowano siano, powodując straty w wysokości 300 złotych. Powiadomieni o zdarzeniu policjanci z komisariatu w Szczyrku zatrzymali sprawcę. Badanie alkomatem wykazało, że miał we krwi blisko 2,5 promila alkoholu. Wczoraj na wniosek policji i prokuratury, bielski sąd tymczasowo aresztował zatrzymanego.