Pijany kierowca „recydywista”
37-letni mężczyzna miał we krwi 1,5 promila alkoholu. W takim stanie kierował toyotą i na dodatek nie miał prawa jazdy. Jakby tego było mało nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Po krótkim pościgu policjanci z Kobiernic zatrzymali zdesperowanego uciekiniera, który kolejny raz odpowie za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości, a ponadto tłumaczyć się będzie za złamanie sądowego zakazu oraz liczne wykroczenia, których dopuścił się w czasie ucieczki.
-
Sprawca trzeźwieje w policyjnym areszcie
37-letni mężczyzna miał we krwi 1,5 promila alkoholu. W takim stanie kierował toyotą i na dodatek nie miał prawa jazdy. Jakby tego było mało nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Po krótkim pościgu policjanci z Kobiernic zatrzymali zdesperowanego uciekiniera, który kolejny raz odpowie za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości, a ponadto tłumaczyć się będzie za złamanie sądowego zakazu oraz liczne wykroczenia, których dopuścił się w czasie ucieczki.
Wczoraj około 17.00 policjanci patrolujący Wilamowice zauważyli toyotę, której kierowca jechał niepewnie, odbijał się od krawężników, a na widok radiowozu przyspieszył. Zignorował sygnały świetlne i dźwiękowe zobowiązujące go do natychmiastowego zatrzymania. Dodał gazu i zaczął uciekać, łamiąc przy okazji liczne przepisy ruchu drogowego. Wjechał na prywatną posesję przy ulicy 1 Maja w Wilamowicach, gdzie porzucił pojazd i uciekał pieszo. Po krótkim pościgu policjanci zatrzymali zdesperowanego, pijanego kierowcę. Jak się okazało nie uciekał bez przyczyny. Badanie stanu jego trzeźwości dało wynik 1,5 promila alkoholu. Sprawca nie posiadał też prawa jazdy, które zatrzymano mu w zeszłym roku za jazdę „na podwójnym gazie”, a sąd zakazał mu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych przez 4 lata, aż do 2012 roku. Teraz za przestępstwa, których się dopuścił - kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości i złamanie sądowego zakazu - grożą mu kolejne 2 lata więzienia. Odpowie też za liczne wykroczenia drogowe, które popełnił w czasie ucieczki.