Wiadomości

„Otwierać Policja!” Lepiej zgłosić się samemu…

Data publikacji 11.03.2022

Bielscy stróże prawa tylko w ciągu ostatniej doby zatrzymali 5 poszukiwanych przez sąd lub prokuraturę. Policjanci tropią poszukiwanych aż do skutku. I ten skutek zwykle jest dla nich nagły, zaskakujący i zawsze nieprzyjemny. Lepiej zgłosić się samemu. I to lepiej dla samych poszukiwanych. Zatrzymanie to z reguły wynik żmudnej pracy śledczych. W poszukiwania angażują się również dzielnicowi i policjanci z zespołów patrolowych.

Ostatniej doby policjanci z bielskiego garnizonu policji zatrzymali 5 osób poszukiwanych. „Rekordzistą” okazał się zatrzymany przez mundurowych z bielskiej „trójki” 67-letni mieszkaniec Bielska-Białej. Po sprawdzeniu mężczyzny z policyjnej bazie danych okazało się, że jest poszukiwany przez bielski sąd, ponieważ ma od odsiadki karę roku i 3 miesięcy pozbawienia wolności. Przed wymiarem sprawiedliwości ukrywał się od kilku miesięcy.

Dzielnicowy z drugiego komisariatu ustalił, gdzie ukrywał się 16-letni bielszczanin, który decyzją sądu rodzinnego powinien przebywać w placówce szkolno-wychowawczej. Chłopak zbiegł z niej jakiś czas temu. Trafił do wskazanego przez sąd ośrodka.

Za kraty można trafić również za popełnione wykroczenie. Kiedy skazany na karę grzywny w postępowaniu w sprawie o wykroczenie nie uiści sumy grzywny, sąd może zarządzić zamiast niej karę aresztu. Wtedy zamiast kilkuset złotych kary finansowej będzie trzeba spędzić w zakładzie karnym kilkanaście dni aresztu. Przekonał się o tym 55-latek z Kobiernic, który nie uiścił blisko tysiąca złotych grzywny. Kiedy zatrzymali go policjanci, „w ostatniej chwili” wpłacił karę pieniężną na konto sądu, unikając kilkudziesięciu dni zastępczej kary aresztu.

Lepiej zgłosić się samemu…

Policjanci szukają aż do skutku. I ten skutek zwykle jest dla osób poszukiwanych nagły, zaskakujący i zawsze nieprzyjemny. Może nastąpić podczas kontroli drogowej, legitymowania na ulicy, podczas wakacji spędzanych razem z rodziną lub służbowej podróży. Poszukiwany jest zatrzymywany i natychmiast doprowadzany do najbliższej jednostki Policji, a zwykle już następnego dnia, do zakładu penitencjarnego. Nie ma już czasu na załatwianie i porządkowanie swoich spraw rodzinnych i zawodowych. Kiedy policjanci zatrzymują osobę poszukiwaną w sytuacjach takich jak rodzinne wakacje czy podróż narażeniu na stres związany z zatrzymaniem są również bliscy osoby poszukiwanej, często także małoletnie dzieci, które nie zawsze rozumieją sytuację. Dlatego — między innymi — lepiej zgłosić się samemu do najbliższej jednostki Policji.

Powrót na górę strony