Zaatakował karetkę
Zamiast podziękować za udzieloną pomoc, 45-letni pijany bielszczanin zdemolował karetkę pogotowia ratunkowego. Jego agresję ostudzili dopiero wezwani na miejsce policjanci z komisariatu II. Teraz nie dość, że zmuszony będzie uregulować spowodowane przez siebie szkody, to dodatkowo za zdemolowanie ambulansu grozi mu nawet do 5 lat za katami.
Zamiast podziękować za udzieloną pomoc, 45-letni pijany bielszczanin zdemolował karetkę pogotowia ratunkowego. Jego agresję ostudzili dopiero wezwani na miejsce policjanci z komisariatu II. Teraz nie dość, że zmuszony będzie uregulować spowodowane przez siebie szkody, to dodatkowo za zdemolowanie ambulansu grozi mu nawet do 5 lat za katami.
Do zdarzenia doszło wczoraj po południu. Pogotowie otrzymało sygnał o mężczyźnie, który nieprzytomny leżał na ulicy Łukasiewicza w Bielsku-Białej. Po przybyciu na miejsce, załoga karetki uznała, że mężczyzna jest pod wpływem alkoholu i chciała go przewieźć do szpitala. Kiedy jednak nagle niedoszły pacjent odzyskał przytomność, wpadł w szał. Rzucił się na ambulans i skopał drzwi oraz karoserię. Zniszczenia oszacowano na przeszło tysiąc złotych. Wezwani na miejsce policjanci zatrzymali napastnika. Badanie alkomatem wykazało, że miał we krwi 2,5 promila alkoholu. Przewieziono go do izby wytrzeźwień. Odpowie za zniszczenie mienia. Grozi mu do 5 lat więzienia.