Policjanci uratowali mężczyznę
Ponad czterdzieści minut trwała rozmowa oficera dyżurnego z bielszczaninem, który zadzwonił na telefon alarmowy twierdząc, że popełni samobójstwo. Policjanci ustalili miejsce zamieszkania mężczyzny, który w międzyczasie zdążył już połknąć sporą dawkę środków przeciwbólowych i przekazali go pod opiekę lekarzy.
Ponad czterdzieści minut trwała rozmowa oficera dyżurnego z bielszczaninem, który zadzwonił na telefon alarmowy twierdząc, że popełni samobójstwo. Policjanci ustalili miejsce zamieszkania mężczyzny, który w międzyczasie zdążył już połknąć sporą dawkę środków przeciwbólowych i przekazali go pod opiekę lekarzy.
Wczoraj wieczorem, dyżurny bielskiej komendy odebrał telefon od bielszczanina, który poinformował, że jego życie straciło sens i chce sobie odebrać życie. Twierdził, że zażył dużą ilość środków przeciwbólowych. Dyżurny prowadził rozmowę w taki sposób, aby mężczyzna nie zdążył się rozłączyć. Dzięki temu szybko namierzono mieszkanie, w którym przebywał. Mundurowi wraz z policyjnym negocjatorem natychmiast udali się na miejsce. Wezwano także pogotowie ratunkowe i straż pożarną. Jak się okazało, ratunek przyszedł w samą porę. Przytomnego jeszcze, 54-letniego mężczyznę przewieziono do szpitala.