Wiadomości

Pogonili nieproszonych gości

Data publikacji 22.08.2011

Choć nasz naród słynie z gościnności z całą pewnością nie można tego powiedzieć o pewnej rodzinie z bielskiego Lipnika. Kiedy na ich posesję przez pomyłkę wszedł 34-latek, najmłodszy z gospodarzy zaatakował go stalowym prętem. O mały włos, a „dostałoby” się też interweniującym policjantom, bo z odsieczą juniorowi ruszył ojciec i ich wspólny znajomy. W efekcie trzej rośli mężczyźni zostali szybko i skutecznie obezwładnieni.

Choć nasz naród słynie z gościnności z całą pewnością nie można tego powiedzieć o pewnej rodzinie z bielskiego Lipnika. Kiedy na ich posesję przez pomyłkę wszedł 34-latek, najmłodszy z gospodarzy zaatakował go stalowym prętem. O mały włos, a „dostałoby” się też interweniującym policjantom, bo z odsieczą juniorowi ruszył ojciec i ich wspólny znajomy. W efekcie trzej rośli mężczyźni zostali szybko i skutecznie obezwładnieni.

Wczorajszym popołudniem, mieszkaniec Kóz postanowił odwiedzić swoją znajomą w Bielsku-Białej. Pomylił jednak posesje i kiedy nieproszony wtargnął do cudzego ogrodu, od razu wywołał agresję jej 18-letniego właściciela. Zaczęło się od ostrej wymiany zdań, a skończyło na rękoczynach. Gospodarz chwycił za metalowy pręt, którym kilkakrotnie zdzielił obcego po głowie. Kiedy do akcji wkroczyli zaalarmowani o zdarzeniu policjanci komisariatu I i zamierzali zatrzymać sprawcę, z pomocą ruszyli mu 60-letni ojciec i jego 53-letni znajomy. Nie pomogły wezwania do zachowania spokoju i podporządkowania się poleceniom. Doszło do przepychanki z umundurowanymi stróżami prawa. Napastnicy szarpali się, wyrywali i nie przebierali w słowach. Znieważyli policjantów wulgarnym słownictwem. Policjanci szybko i skutecznie obezwładnili napastników i zakuli ich w kajdanki. Badanie stanu trzeźwości zatrzymanych dało wyniki od 2 – 3 promili alkoholu. Przewieziono ich do policyjnego aresztu. Dzisiaj usłyszą zarzuty pobicia pokrzywdzonego oraz przestępstw, których dopuścili się wobec policjantów – ich znieważenia i naruszania nietykalności cielesnej, za co mogą spędzić w więzieniu najbliższe 5 lat. O ich losie rozstrzygnie prokurator.

 

Powrót na górę strony