Wiadomości

Mieli podwieźć, a pobili i okradli

Data publikacji 14.09.2011

Niefortunnie zakończył się dla mieszkańca Pisarzowic przypadkowy, nocny kurs autostopem z Bielska-Białej do domu. Kierowca i pasażer forda escorta najpierw brutalnie go pobili, a następnie okradli. Policjanci Wydziału Kryminalnego ustalili personalia sprawców. Wczoraj obu zatrzymali. Decyzją bielskiego sądu zatrzymani trafili już do aresztu.

Niefortunnie zakończył się dla mieszkańca Pisarzowic przypadkowy, nocny kurs autostopem z Bielska-Białej do domu. Kierowca i pasażer forda escorta najpierw brutalnie go pobili, a następnie okradli. Policjanci Wydziału Kryminalnego ustalili personalia sprawców. Wczoraj obu zatrzymali. Decyzją bielskiego sądu zatrzymani trafili już do aresztu.

Do zdarzenia doszło początkiem lipca. Mężczyzna wracał nocą z Bielska-Białej do Pisarzowic. Przechodząc ul. Wyzwolenia, postanowił zatrzymać przejeżdżający samochód. Poprosił podróżujących nim mężczyzn o podwiezienie do domu. Kierowca zgodził się, ale za opłatą. Kiedy pokrzywdzony wsiadł do samochodu i stwierdził, że ma przy sobie jedynie kilkanaście złotych, kierowca i pasażer stali się wobec niego agresywni i wulgarni. Najpierw zażądali, aby wypłacił w najbliższym bankomacie całość oszczędności z konta bankowego, a kiedy odmówił, zatrzymali pojazd i zaczęli go bić i kopać po całym ciele. Byli przy tym wyjątkowo brutalni. Przeszukali kieszenie ofiary i skradli telefon komórkowy. Mężczyzna zdołał się uwolnić. Powiadomił o zdarzeniu policjantów, którzy rozpoczęli poszukiwania napastników. Operacyjne i procesowe czynności doprowadziły do ustalenia, że związek z przestępstwem mają dwaj bielszczanie w wieku 26 i 25 lat. Policjanci zatrzymali wczoraj obu sprawców, a w czasie przeszukania odnaleźli skradziony telefon. Starszy z nich, który nie spodziewał się wizyty śledczych, próbował się ratować ucieczką. Obezwładniono go i zakuto w kajdanki. Za rozbój grozi im teraz do 12 lat za kratami. Wczoraj bielski sąd – na wniosek policji i prokuratury – tymczasowo aresztował obu zatrzymanych.

 

Powrót na górę strony