Wiadomości

Złodzieje samochodów wpadli w zasadzkę

Data publikacji 06.12.2011

Policjanci z Wydziału Kryminalnego zatrzymali dwóch bielszczan w wieku 24 i 27 lat podejrzanych o liczne kradzieże samochodów. Złodzieje wpadli w zasadzkę zaplanowaną przez kryminalnych. Przed policyjnym pościgiem uciekali skradzionym audi A4. Starszy z nich wpadł w ręce policjantów już po raz trzeci w tym roku. Młodszy kilka dni wcześniej opuścił zakład karny. Zgodnie z decyzją prokuratury i sądu najbliższe trzy miesiące spędzą w areszcie. Za przestępstwa te grozi im do 12 lat więzienia.

Policjanci z Wydziału Kryminalnego zatrzymali dwóch bielszczan w wieku 24 i 27 lat podejrzanych o liczne kradzieże samochodów. Złodzieje wpadli w zasadzkę zaplanowaną przez kryminalnych. Przed policyjnym pościgiem uciekali skradzionym audi A4. Starszy z nich wpadł w ręce policjantów już po raz trzeci w tym roku. Młodszy kilka dni wcześniej opuścił zakład karny. Zgodnie z decyzją prokuratury i sądu najbliższe trzy miesiące spędzą w areszcie. Za przestępstwa te grozi im do 12 lat więzienia.

Zatrzymanie złodziei jest efektem wielotygodniowej pracy operacyjnej prowadzonej przez policjantów zajmujących się zwalczaniem przestępczości samochodowej. Do ich zatrzymania doszło w Tychach. Przed policyjnym pościgiem uciekali audi A4, które skradli kilka dni wcześniej z jednego z komisów samochodowych w Pszczynie. W czasie zatrzymania stawiali opór. Szarpali się, starali się wyrwać i uciec. Szybko ich obezwładniono i zakuto w kajdanki. To nie jedyne przestępstwo, które mają na swoim koncie. 1 grudnia, około 19.30 na bielskiej ul. Szarych Szeregów dokonali rozboju na kierowcy volkswagena golfa wartego ponad 60 tys. zł. Poruszając się skradzionym audi sfingowali kolizję drogową z volkswagenem. Kiedy kierowca wysiadł z pojazdu, aby obejrzeć uszkodzenia został obezwładniony przez rabusiów, którzy uderzyli go metalowym młotkiem w głowę. Następnie jeden z przestępców wsiadł do jego samochodu i odjechał z piskiem opon. W toku postępowania śledczy ustalili, że napad ten został przez nich skrupulatnie zaplanowany. Oprócz tego, że sprawcy liczyli na zyski z kradzieży pojazdu, zamierzali także skraść całodzienny utarg, przewożony przez właściciela do banku. Z ustaleń postępowania wynika ponadto, że kryminalni udaremnili dokonanie przez nich kolejnego rozboju. W sobotę, kiedy obaj zostali już doprowadzeni do prokuratury i sądu planowali dokonać napadu na jeden z kantorów w powiecie bielskim.

O zatrzymaniu starszego z nich pisaliśmy końcem listopada. Wówczas, podobnie jak i w czasie ostatniego zatrzymania, wraz ze swoim 21-letnim wspólnikiem wpadł niemal na gorącym uczynku przestępstwa, chwilę po tym jak z ul. Poprzecznej skradli volkswagena golfa. Szybko ustalono, że sprawcy mają na swoim koncie kradzież innego golfa z ul. Tańskiego. Policjanci namierzyli „dziuplę”, w której rabusie ukrywali skradzione pojazdy. W czasie przeszukania garażu na obrzeżach miasta policjanci odnaleźli także części i akcesoria ze skradzionego kilka miesięcy wcześniej volkswagena bora. Oba skradzione, kompletne volkswageny zwrócono już właścicielom. Była to nie pierwsza wpadka amatorów cudzych czterech kółek. W połowie roku kryminalni udowodnili im kradzież dwóch innych pojazdów – audi A3, które skradli z ul. Żywieckiej i seata ibizy, który padł ich łupem z ul. Szerokiej. Samochody te również oddano właścicielom. W czerwcu br. sprawcy zostali doprowadzeni do prokuratury i sądu. Zgodnie z decyzją sądu trafili do aresztu. Po kilku miesiącach sąd uchylił wobec nich sankcje. Sprawcy już kilka tygodni później powrócili na przestępczą drogę, czego efektem było ich listopadowe zatrzymanie związane z kradzieżą dwóch volkswagenów. Policjanci ponownie doprowadzili ich przed oblicze prokuratury i sądu. Zgodnie z decyzją sądu za przestępstwa te odpowiadali z tzw. „wolnej stopy”. Wobec obu sprawców prokurator zastosował dozory policyjne, a wobec starszego dodatkowo poręczenie majątkowe. Po tym, jak sprawcy zostali zwolnieni policjanci „przyglądali” się ich poczynaniom. Jak pokazał czas na kolejną wpadkę starszego nie trzeba było długo czekać. Tym razem do pomocy „zatrudnił” 24-latka, który kilka dni temu wyszedł z zakładu karnego. Przy czym rozmiary przestępstw, których wspólnie się dopuścili są dużo poważniejsze niż poprzednio. Za rozbój i kradzieże samochodów grozi im teraz do 12 lat więzienia. Zgodnie z decyzją prokuratury i sądu najbliższe trzy miesiące spędzą w areszcie.
 


Film w formacie nieobsługiwanym przez odtwarzacz. Pobierz plik (format flv - rozmiar 3.14 MB)

Powrót na górę strony