Kolejny z trójki złodziei samochodów zatrzymany
Policjanci z Wydziału Kryminalnego zatrzymali ostatniego ze sprawców brutalnego rozboju na właścicielu prywatnej firmy. Zatrzymany 29-letni bielszczanin i jego dwaj koledzy, którzy od 3 grudnia zeszłego roku przebywają już w areszcie, zaatakowali pokrzywdzonego młotkiem, pobili i skradli jego samochód o wartości ponad 60 tys. zł. Za przestępstwo to grozi im do 12 lat za kratami.
Policjanci z Wydziału Kryminalnego zatrzymali ostatniego ze sprawców brutalnego rozboju na właścicielu prywatnej firmy. Zatrzymany 29-letni bielszczanin i jego dwaj koledzy, którzy od 3 grudnia zeszłego roku przebywają już w areszcie, zaatakowali pokrzywdzonego młotkiem, pobili i skradli jego samochód o wartości ponad 60 tys. zł. Za przestępstwo to grozi im do 12 lat za kratami.
Do zdarzenia, które opisywaliśmy na naszej stronie doszło 1 grudnia 2011r. na bielskiej ul. Szarych Szeregów. Trzej sprawcy poruszający się skradzionym audi sfingowali kolizję drogową z volkswagenem. Kiedy kierowca wysiadł z pojazdu, aby obejrzeć uszkodzenia został obezwładniony przez rabusiów, którzy uderzyli go metalowym młotkiem w głowę. Następnie jeden z przestępców wsiadł do jego samochodu i odjechał z piskiem opon. W toku postępowania śledczy ustalili, że napad ten został przez nich skrupulatnie zaplanowany. Oprócz tego, że bandyci liczyli na zyski z kradzieży pojazdu zamierzali skraść całodzienny utarg przewożony przez właściciela do banku. W kilka dniu po tym zdarzeniu w efekcie pracy operacyjnej prowadzonej przez policjantów zajmujących się zwalczaniem przestępczości samochodowej, kryminalni zatrzymali 24-latka i jego o trzy lata starszego kolegę podejrzanych o to przestępstwo. Do ich zatrzymania doszło w wyniku zaplanowanej akcji w Tychach. Przed policyjnym pościgiem uciekali audi A4, które skradli kilka dni wcześniej z jednego z komisów samochodowych w Pszczynie. W czasie zatrzymania stawiali opór. Szybko ich obezwładniono i zakuto w kajdanki. Obaj od początku grudnia przebywają w areszcie. Śledczy w dalszym ciągu poszukiwali ich wspólnika, który przez ponad dwa miesiące skutecznie się ukrywał. W tym czasie zdążył zapewnić sobie alibi wśród znajomych. Pracując w jednej z prywatnych firm wzbudzał zaufanie i nikt ze współpracowników oraz znajomych nie podejrzewał go o napad na kierowcę volkswagena. Kryminalni realizujący czynności operacyjne i dochodzeniowe w tej sprawie wspólnie z prokuratorem z bielskiej Prokuratury Rejonowej Północ zdołali jednak zdobyć jednoznaczne dowody świadczące o tym, że 29-latek wraz z dwoma wspólnikami dopuścił się tego przestępstwa. Zatrzymano go i przedstawiono mu zarzuty rozboju. Decyzją bielskiego sądu – na wniosek policji i prokuratury – najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie.
Film w formacie nieobsługiwanym przez odtwarzacz. Pobierz plik (format flv - rozmiar 3.14 MB)