Wpadka złodzieja paliwa
„Nosił wilk razy kilka ponieśli i wilka” to przysłowie pasuje jak ulał do wyczynów młodego bielszczanina, który kilkakrotnie tankował za darmo paliwo do baku swojego fiata, aż wreszcie miarka się przebrała i złodziej wpadł w ręce policjantów z komisariatu III. Za kradzież grozi mu teraz do 5 lat za kratami.
„Nosił wilk razy kilka ponieśli i wilka” to przysłowie pasuje jak ulał do wyczynów młodego bielszczanina, który kilkakrotnie tankował za darmo paliwo do baku swojego fiata, aż wreszcie miarka się przebrała i złodziej wpadł w ręce policjantów z komisariatu III. Za kradzież grozi mu teraz do 5 lat za kratami.
Złodziej kilka razy podjeżdżał swoim fiatem seicento na bielską stację paliw przy ul. Cieszyńskiej. Tankował do baku po kilkadziesiąt litrów paliwa i nie płacą odjeżdżał. Swój samochód zaopatrzył w kradzione tablice rejestracyjne, a że i wartość kradzionego przez niego co jakiś czas paliwa nie była wielka czuł się bezkarny. Aż wreszcie miarka się przebrała, bo rachunek skradzionego przez niego w ciągu zaledwie miesiąca paliwa sięgnął blisko tysiąca złotych. Obsługa stacji powiadomiła o kradzieżach policjantów z komisariatu III, którzy operacyjnymi metodami namierzyli 23-letniego złodzieja. Sprawca został zatrzymany. Usłyszał już zarzuty kradzieży, za co może trafić do więzienia nawet na 5 lat.