Wiadomości

Groził, że wysadzi dom w powietrze

Data publikacji 30.03.2012

Pijany 22-latek o mały włos nie doprowadził do tragedii. Nie mógł manifestować, więc zabarykadował się na strychu i zagroził, że wysadzi butlę z gazem. Kto wiek jak zakończyłby się jego wybryk gdyby nie szybka i zdecydowana reakcja czechowickich policjantów, którzy obezwładnili sprawcę zapobiegając tragedii.

Pijany 22-latek o mały włos nie doprowadził do tragedii. Nie mógł manifestować, więc zabarykadował się na strychu i zagroził, że wysadzi butlę z gazem. Kto wiek jak zakończyłby się jego wybryk gdyby nie szybka i zdecydowana reakcja czechowickich policjantów, którzy obezwładnili sprawcę zapobiegając tragedii.

Dzisiejszej nocy oficer dyżurny przyjął zgłoszenie, z którego wynikało, że mieszkaniec jednej z czechowickich miejscowości grozi wysadzeniem domu w powietrze. Kiedy policjanci dotarli na miejsce okazało się, że pijany mężczyzna zabarykadował się na strychu. Zabrał ze sobą butlę z gazem i palnik do jej odpalenia. Rodzina tłumaczyła, że powodem jego zachowania jest nadmiar alkoholu, który wcześniej wypił ale też fakt, że zabroniono mu pojechać do Warszawy na mającą się tam odbyć manifestację w sprawie przedłużenia wieku emerytalnego. Mieszkańców domu ewakuowano. Kiedy tylko policjanci zbliżali się do drzwi na strychu mężczyzna odkręcał gaz i groził, że odpali butlę. Chciał rozmawiać z policyjnymi negocjatorami. Zanim jednak negocjatorzy zdążyli dotrzeć na miejsce, interweniujący mundurowi wykorzystali moment, gdy sprawca oddalił się od butli. Natychmiast go obezwładnili. Ich szybka i zdecydowana reakcja najprawdopodobniej zapobiegła tragedii. Badanie alkomatem wykazało, że zatrzymany miał we krwi ponad 2 promile alkoholu. Mimo, że zakuto go w kajdanki nadal zachowywał się agresywnie i wulgarnie. Szarpał się i wyrywał. Przewieziono go do izby wytrzeźwień. Mężczyzna może usłyszeć zarzuty narażenia członków rodziny na niebezpieczeństwo i gróźb karalnych, za co grozi kara 3 lat więzienia.
 

Powrót na górę strony