Pobił i ukradł szalik
Kolejny raz sprawdza się przysłowie „co się odwlecze to nie uciecze”. Tym razem w przypadku 26-latka z Bielska-Białej podejrzanego o rozbój. Sprawca został zatrzymany przez policjantów z Wydziału do Walki z Przestępczością Przeciwko Życiu i Zdrowiu. Za przestępstwo to może trafić za kraty nawet na 12 lat.
Kolejny raz sprawdza się przysłowie „co się odwlecze to nie uciecze”. Tym razem w przypadku 26-latka z Bielska-Białej podejrzanego o rozbój. Sprawca został zatrzymany przez policjantów z Wydziału do Walki z Przestępczością Przeciwko Życiu i Zdrowiu. Za przestępstwo to może trafić za kraty nawet na 12 lat.
Do rozboju doszło 14 kwietnia br. na bielskiej ul. Szkolnej w czasie rozgrywanego na miejskim stadionie meczu pomiędzy TS Podbeskidzie a Śląskiem Wrocław. Sprawca zaatakował 14-latka, popchnął go, zagroził pobiciem i skradł szalik drużyny, której nastolatek kibicuje. Policjanci poszukiwali napastnika. Prowadzone czynności operacyjne doprowadziły do ustalenia, że związek z tym zdarzeniem może mieć 26-letni bielszczanin. Kiedy wczoraj zapukali do drzwi jego mieszkania był zaskoczony. Nie spodziewał się, że po kilku miesiąca od zdarzenia śledczy pamiętają jeszcze o sprawie. Trafił do policyjnego aresztu. Dzisiaj usłyszy zarzuty, a o jego dalszym losie rozstrzygnie prokurator.