Telefony ginęły w lokalach
Aż pięciu klientów zostało okradzionych przez kieszonkowców grasujących w miniony weekend w bielskich lokalach. Chwila nieostrożności kosztowała ich utratę markowych telefonów komórkowych, dokumentów i gotówki.
Aż pięciu klientów zostało okradzionych przez kieszonkowców grasujących w miniony weekend w bielskich lokalach. Chwila nieostrożności kosztowała ich utratę markowych telefonów komórkowych, dokumentów i gotówki.
Tak było w klubie przy ul. Barlickiego, gdzie złodziej wykorzystał nieuwagę jednego z klientów. Mężczyzna zajęty zabawą ze znajomymi nawet nie zauważył jak zniknął jego markowy „Samsung” o wartości tysiąca zł. Do podobnej kradzieży doszło w lokalu przy ul. Mostowej, gdzie rabuś ukradł ze stolika aż trzy „komórki”. Ich właścicielki poniosły straty w wysokości od 400-600 zł. W tym samym lokalu kieszonkowiec okradł mieszkańca Kleczy Dolnej. Z kieszeni jego kurtki zginął dowód osobisty i gotówka.
Dlatego apelujemy do osób, które spędzają wolny czas w lokalach rozrywkowych, dyskotekach i pubach, aby:
- dobrze zabezpieczali swoje portfele, telefony komórkowe oraz dokumenty,
- zwracali uwagę na miejsca, w których pozostawiane są wartościowe przedmioty – torebki, portfele, telefony oraz marynarki czy kurtki. Odchodząc od stolika nie pozostawiaj tych rzeczy bez nadzoru! Wieszając ubrania w szatniach, które nie są dozorowane, należy liczyć się z ich utratą,
- pieniądze i karty chowajmy w miejscach niedostępnych dla złodzieja.
Pamiętaj! Nowo poznana osoba, która z pozoru wydaje się miła, adoruje i wspólnie bawi się na parkiecie może okazać się złodziejem. Osoba taka robi wszystko, aby uśpić czujność. Często udając nietrzeźwego obserwuje, wykorzystuje nadarzającą się okazję i okrada pozostawioną torebkę lub marynarkę wraz z dokumentami.