Wiadomości

Matka z promilami

Data publikacji 12.02.2013

Widok zataczającej się kobiety, która szła w środku nocy bielską ul. Wałową z dwiema małymi dziewczynkami zaniepokoił strażników miejskich. Tym bardziej, że na zewnątrz panowała minusowa temperatura. Zatrzymali kompletnie pijaną 34-latkę i przekazali ją w ręce policyjnych wywiadowców. Kobieta miała we krwi 2,3 promila alkoholu. Jeśli okaże się, że poprzez swoje nieodpowiedzialne postępowanie mogła narazić córki w wieku 4 i 5 lat na narażenia ich życia i zdrowia, grozi jej do 5 lat więzienia.

Widok zataczającej się kobiety, która szła w środku nocy bielską ul. Wałową z dwiema małymi dziewczynkami zaniepokoił strażników miejskich. Tym bardziej, że na zewnątrz panowała minusowa temperatura. Zatrzymali kompletnie pijaną 34-latkę i przekazali ją w ręce policyjnych wywiadowców. Kobieta miała we krwi 2,3 promila alkoholu. Jeśli okaże się, że poprzez swoje nieodpowiedzialne postępowanie mogła narazić córki w wieku 4 i 5 lat na narażenia ich życia i zdrowia, grozi jej do 5 lat więzienia.
Tuż po północy strażnicy patrolujący centrum miasta zwrócili uwagę na kobietę z dwiema małymi dziewczynkami. Matka dziewczynek ledwo trzymała się na nogach, zataczała się i miała problemy z utrzymaniem równowagi. Strażnicy ujęli kobietę i przekazali ją w ręce policyjnych wywiadowców. Badanie alkomatem wykazało, że zatrzymana miała we krwi 2,3 promila alkoholu. Funkcjonariusze zatroszczyli się o los kompletnie pijanej kobiety i jej małych córeczek. O zdarzeniu natychmiast powiadomiono ojca dzieci, który przejął nad nimi opiekę. Szczegółowe okoliczności tej sprawy wyjaśniają policjanci z komisariatu III. Jeśli okaże się, że poprzez swoje nieodpowiedzialne postępowanie 34-latka mogła narazić życie i zdrowie swoich córek, grozi jej do 5 lat pozbawienia wolności.

Powrót na górę strony